"Wymacuję kontakt i lampa wisząca u sufitu zalewa pokój światłem. Dokładnie naprzeciwko mnie znajdują się drugie drzwi z czarną kotarą, prowadzące prawdopodobnie do ciemni. Ale to jest szczegół, który mnie w tej chwili nie interesuje. jedyne, co mnie interesuje, to człowiek, leżący na podłodze z twarzą w kałuży krwi. Podchodząc, schylam się i oglądam podłogę wokół trupa z nadzieją odkrycia jakiegoś listu czy notatki. Nie odkrywam nic. List , jeśli taki istnieje, jest prawdopodobnie w kieszeni zabitego. Tylko że on leży właśnie na kieszeni (...) Pochylam się jeszcze trochę. Nie ma mowy o pomyłce."
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dorothy L. Sayers znana angielska autorka powieści kryminalnych i kilku antologii opowiadań sensacyjnych, sławę i rozgłos zdobyła nie tylko dzięki maestrii w konstruowaniu zagadki kryminalnej, ale może przede wszystkim dzięki wyraźnie zarysowanemu tłu obyczajowemu, mocno osadzonemu w czasie i przestrzeni. Swe powieści zaludniła wspaniale nakreślonymi, żywymi postaciami, z których każda ma swoją indywidualność, przejawiającą się często w specjalnej dla niej stylistyce wypowiedzi. Bohaterem wszystkich utworów Sayers jest detektyw amator, bystry, inteligentny, energiczny, obdarzony wielkim poczuciem humoru, bardzo angielski lord Peter Wimsey. W prezentowanym kryminale rozwiązuje on zagadkę śmierci pewnego emerytowanego generała, stałego bywalca szacownego klubu byłych oficerów.
UWAGI:
Tytuł oryginału: "The unpleasantness at the Bellona Club".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Podczas wernisażu prac znanego fotografa, Piotra Radleya, okradzeni zostają sławni goście i szanowani dygnitarze. Jedną z ofiar jest Henryk Lis, pułkownik warszawskiej milicji. Śledztwa podejmuje się jego kolega, major Korosz, który z czasem zaczyna traktować powierzone mu zadanie zbyt osobiście. Główni podejrzani, mistrzowie złodziejskiego fachu, zwani Asami, umywają ręce od tej spektakularnej kradzieży. Jednakże w międzyczasie ktoś "ucisza" niepokornych złodziejaszków. Gdy kolejne ślady prowadzą donikąd, niespodziewanie losy warszawskiej "wirażki" naprowadzają milicjantów na trop...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Opublikowany w tej książce rękopis odnaleziony został w dniu 15 września 1982 roku przez dziesięcioletniego synka moich przyjaciół w ruinach wyburzonej właśnie rudery w śródmieściu Płocka. Niestety, chłopiec zużył bezpowrotnie część kart manuskryptu na produkcję papierowych strzał i gołębi. W szczęśliwie ocalonej i ofiarowanej mi przez rodziców nieletniego odkrywcy reszcie rękopisu brak jest wielu fragmentów, a także jego początku i zakończenia. Ze względu jednak na niewątpliwie interesującą treść manuskryptu zdecydowałem się na jego publikację nawet w tak okaleczonej postaci. Nie znamy, niestety, nazwiska i imienia autora ani czasu spisania tej osobliwej relacji. Zarówno jednak papier, na jakim rękopis napisano, język, jak i rodzaj kaligrafii wskazują na schyłek osiemnastego stulecia. Autor, ze sobie tylko znanych względów, zachował ścisłą dyskrecję co do nazwy miejscowości, w której zaszły opisane przez niego wypadki, i nazwę tę konsekwentnie zastępował znakami trzech iksów. Uważna analiza tekstu umożliwia nam jednak umiejscowienie owego dworu na Mazowszu między Warszawą a Płockiem, przy czym odnosimy wrażenie, że z XXX bliżej jest nieco do Płocka niż do stolicy. Zarówno w "Rękopiśmie" opublikowanym w roku 1854 przez E. Tyszkiewicza w Wilnie, jak i w manuskrypcie odnalezionym w Płocku osobliwym trafem akurat w dwusetną rocznicę tych niesamowitych wypadków, bez zmiany pozostaje zasadniczy dla tej historii motyw próby wykorzystania zabobonnej wiary współczesnych w upiory i zrzucenia na ich poczynania winy za śmierć ofiary oraz sposób, w jaki tego dokonać próbowano. W obu relacjach występuje też moment obciążenia fałszywymi podejrzeniami męża zamordowanej. Nie zmienione zostały także takie drobne szczegóły wydarzeń, jak to, że zwłoki ofiary wrzucono do studni, a współsprawczyni zbrodni w chwili zdemaskowania trzymała w ręku świecę.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Sensacyjna powieść przedstawia wydarzenia rozgrywające się w scenerii wielkich metropolii Stanów Zjednoczonych. Jej treścią jest odkrywanie i poznawanie metod, jakimi posługują się przestępcze organizacje przemycające i rozprowadzające heroinę, a przede wszystkich opisy walki z tym procederem. Śledzenie skomplikowanego i okrutnego mechanizmu walki, śledzenie tej bezwzględnej gry, w której z jednej strony stawką jest wielka sprawa - ograniczenie dostępu do białej śmierci, a z drugiej wielkie zyski, jakie osiągają handlarze narkotyków.
UWAGI:
Nazwa aut. : Bohdan Władysław Tymieniecki.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Z całej siły pchnął nogą płytę w kierunku muru. O dziwo, ustąpiła bez oporu i wsunęła się pod ścianę, odsłaniając niewiele mniejszy od siebie otwór. Skwapliwie zajrzał do środka. Pod posadzką było coś w rodzaju płytkiej piwniczki, a może raczej niewielkiego schowka, na którego dnie leżała owinięta w folię paczka. Niecierpliwym ruchem wyciągnął ją i rozciął plastyk nożem. W świetle latarni błysnęły złocenia i jaskrawo zamigotały szlachetne kamienie, którymi był wysadzany wizerunek świętego Jarosława...
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Bangkok - miasto buddyjskich świątyń, luksusowych hoteli, egzotycznych atrakcji dla turystów- a zarazem teren działania potężnych gangów, których wpływy sięgają aż do Europy, centrum prostytucji i handlu heroiną. Cel podróży zamożnych, spragnionych wrażeń obywateli Zachodu. Jak odnaleźć młodego narkomana w sześciomilionowym ludzkim mrowisku? Komisarz policji i sędzia spotykają się w Bangkoku jako turyści. Sędzia poszukuje zaginionego syna. Czy komisarz będzie mógł mu w tym pomóc?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
- Więc postanowiłeś ją zabić?W jej głosie nie było cienia zdenerwowania czy niepokoju. Powiedziała to tak, jakby chodziło o usmażenie jeszcze kilku placków kartoflanych.Nie patrzył na nią. Mogło się zdawać, że zapomniał o jej obecności. Jego twarz nie wyrażała żadnych uczuć.Zapalił papierosa.- Dobrze wiesz, że nie mam innego wyjścia. Przecież nigdy nie zdobędę dziesięciu tysięcy dolarów. A gdybym nawet ukradł te pieniądze, to jakąż mam gwarancję, że ta kobieta po jakimś czasie nie zażąda nowych dziesięciu tysięcy dolarów? A może funtów? Nie możemy żyć w ciągłym zagrożeniu.- Nie możemy. - powtórzyła.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni