Obudziłeś się kiedyś o 3.00 nad ranem? Trudno spać w godzinie demonów, zwłaszcza gdy wokół łóżka maszerują dusze zmarłych. Skrzypienie parkietu i trzeszczące szafki mogą być tylko przypadkiem, ale rzadko nim są. Książka, którą trzymasz w rękach, nie pozwoli ci zasnąć. "Straszne opowiadania" to mrożące krew w żyłach historie, których nie sposób wyjaśnić. Tym bardziej wstrząsające, że niektóre z nich inspirowane są prawdziwymi wydarzeniami. Imiona bohaterów zostały zmienione. Strach potrafi paraliżować. W listopadowy wieczór Julka znajduje naszyjnik z szafirem. Jest zachwycona. Nigdy nie widziała czegoś tak pięknego. Jeszcze tego samego wieczoru wisior niespodziewanie znika. Gdy się odnajduje, dziewczyna szaleje z radości. Nie wie, jak straszną historię skrywa drogocenna biżuteria. Zakładając naszyjnik ponownie, Julka podpisuje cyrograf i rozkręca mroczną spiralę niefortunnych zdarzeń. Mąż ciężarnej Leny ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Poszukiwania nie przynoszą rezultatów. Najbliżsi okazują się największym zagrożeniem, Lena nikomu nie może zaufać. Policja jest bezsilna. Zrozpaczona dziewczyna chwyta się ostatniej deski ratunku - seansu spirytystycznego, który wymyka się spod kontroli. Lena nie zdaje sobie sprawy, że nie da się bezkarnie otworzyć wrót do zaświatów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Graham Masterton, Artur Urbanowicz, Jakub Ćwiek, Adam Przechrzta, Tomasz Hildebrandt, Marek Zychla, Hanna [>>] Greń, Robert Cichowlas, Jakub Bielawski, Przemysław Wilczyński ; [for the Polish translation by Danuta Górska].
Lepiej, żeby Święty Mikołaj nigdy nie zapukał do waszych drzwi.
Radosne oczekiwanie, uśmiechy na twarzach dzieci, rodzinne ciepło, życzliwość i miłość. Blask choinkowych lampek, apetyczne zapachy z kuchni, pięknie nakryty stół. Nic z tego. Niepewność, lęk, groza, przerażenie. Strach przed czymś nienazwanym i ból zadany ludzkim rękami. Obawa, kto zajmie miejsce przy dodatkowym nakryciu i czego będzie chciał.
Po lekturze tej książki Gwiazdka już nigdy nie będzie taka jak kiedyś.
Komuna ustępuje miejsca krwiożerczemu kapitalizmowi, co jednak wcale nie oznacza, że wszystko nagle układa się świetnie. To był taki dobry plan, co mogło się nie udać?! Miały być zyski z wyśrubowanych norm i wakacje w Bułgarii. Miał być wyzysk i poganianie klasy robotniczej batogiem przez spasionego burżuja z cygarem w zębach. Miało być tak pięknie. Miało, ale się... Wampiry przeżywają szereg traum: najpierw Zakład Pracy wysyła je na urlop. Wiadomo, że najgorsze we wczasach jest to, że nie ma nic do roboty. A bez roboty człowiek głupieje. Wampir również, bo wampir wszak też człowiek, tylko nieco bardziej martwy. Następnie Drucianka upada, mimo śmiałego planu naprawczego, który miał dziarskim i zwycięskim krokiem wprowadzić kulejący zakład w krwiożerczy kapitalizm. I znowu - najgorsze w bezrobociu jest to, że nie ma nic do roboty. Może z powodu tych trudnych przeżyć oba wampiry nie mają tyle co kiedyś cierpliwości do kamieniczników czy byłych ubeków i ich pomysłów na nową rzeczywistość. W ogóle ta nowa rzeczywistość jakaś taka...podobna łudząco do tej starej. Cóż, kapitalizm najwyraźniej już jest, ale kapitalistów zapomnieli dowieźć.